Zadłużenie spadło już o 2/3, a to nie koniec

Gościem w studiu TVN CNBC był Wojciech Kocikowski,
wiceprezes ds. finansowych w Amica Wronki S.A., jednej z czołowych europejskich
firm sektora AGD.

Rozmowa rozpoczęła się od pytania o emisję obligacji, jaką niedawno
spółka zaraportowała. Prezes wyjaśnił, że program emisji obligacji trwa w
spółce od 7 lat i kilka razy w kwartale dochodzi do emisji nowej transzy
krótkoterminowych papierów dłużnych na atrakcyjnych dla spółki warunkach.
Chodzi zarówno o dywersyfikowanie źródeł finansowania, jak i obniżanie poziomu
kosztów finansowych. Prezes zaznaczył, że emisja obligacji w tym przypadku jest
konkurencyjną metodą finansowania z kredytami bankowymi.

Kolejną poruszoną kwestią było zatrzymanie prawie 37 mln zł
zeszłorocznego zysku netto (100% zysku netto) w spółce poprzez przeznaczenie go
na kapitał zapasowy. Efekty są już widoczne. Zadłużenie Amiki obecnie wynosi
100 mln zł, czyli zaledwie 1/3 zadłużenia sprzed sprzedaży fabryk pralek i
lodówek Samsungowi. Taki poziom zadłużenia odsetkowego powinniśmy zobaczyć w
raporcie na koniec II kwartału, jak i w II półroczu. Wojciech Kocikowski
zaznaczył jednak, że jeżeli Amica zrezygnuje ze skupu akcji własnych, to dług
pod koniec roku spadnie do poziomu 70-80 mln zł przy zapowiadanym przez prezesa
Jacka Rutkowskiego 120 mln zł wyniku EBITDA. To spowodowałoby spadek stosunku
zadłużenia do EBITDA do poziomu poniżej 1. Jest to bardzo niska wartość,
otwierająca drogę do kolejnych możliwości pozyskiwania finansowania na ewentualne
duże projekty rozwojowe. Te prowadzone obecnie nie obciążają nadmiernie
bieżących finansów spółki.

Amica, mimo iż najlepiej zarabia na kuchenkach i
piekarnikach, nie przestała sprzedawać innych sprzętów AGD. Zmieniła natomiast
sposób ich pozyskiwania – wcześniej sama produkowała każdy sprzęt, obecnie
lodówki i pralki są zamawiane na zewnątrz, co ma pozytywne odzwierciedlenie w
rentowności tych segmentów.

Najbliższe miesiące w firmie to dalsze zwiększanie mocy
produkcyjnych i kolejne inwestycje. Wiceprezes Kocikowski zaznacza jednak, że
największe inwestycje już za Amiką, a pozostały CAPEX jest na tyle nieduży, że
powinien wpłynąć znacząco na poziom zadłużenia. Inwestycje wpłyną jednak
znacząco na możliwości zwiększania sprzedaży kuchni w Polsce i za granicą.