Amica widzi w październiku kontynuację wrześniowego ożywienia popytu na AGD, ale grupie trudno będzie przebić sprzedaż z drugiej połowy 2020 roku – poinformował PAP Biznes w wywiadzie członek zarządu spółki Michał Rakowski. Dodał, że po trzecim kwartale spodziewa się wyhamowania spadku marży EBITDA i kompensacji presji kosztowej dzięki wyższym cenom sprzedaży.

„W lipcu odczuliśmy dosyć mocny spadek rynkowego popytu. Wszystko wskazuje na to, że popyt konsumpcyjny na dobra trwałe przesunął się w kierunku usług związanych z okresem wakacyjnym, czyli hotelarskich, gastronomicznych itp. Z tego powodu sprzedaż w lipcu na wszystkich naszych rynkach była mniejsza i nieporównywalna do ubiegłorocznych wakacji, kiedy trwał lockdown. W sierpniu br., zwłaszcza w jego drugiej połowie, nastąpiło już odwrócenie trendu letniego, widoczne szczególnie w Polsce, Europie Zachodniej i Wschodniej. Jednoznacznie stabilny przez cały trzeci kwartał pozostał rynek niemiecki, tam nie doszło do wahań. Popyt w Niemczech był lepszy niż przed rokiem i zbliżony do naszych oczekiwań. Z kolei wrzesień już na wszystkich rynkach wykazał pozytywne tendencje. Podsumowując, w całym trzecim kwartale trudniejsze otoczenie rynkowe stanęło na drodze do powtórzenia skali sprzedaży sprzed roku, ale naszym celem pozostało przekroczenie progu 800 mln zł sprzedaży kwartalnej” – powiedział członek zarządu Amiki.

 

„Wrzesień jest dobrym prognostykiem na czwarty kwartał, kiedy spodziewamy się od strony przychodowej dobrych wyników, zgodnych z naszymi wewnętrznymi planami. Widzimy ożywienie na rynku, utrzymujące się w październiku i prawdopodobnie również w listopadzie, kiedy następuje szczyt sezonu w branży AGD, także w kontekście zatowarowania detalistów na okres przedświąteczny. Listopad to najbardziej gorący czas, związany również z promocjami, takimi jak Black Friday. Dystrybutorzy szykują się do tego okresu, więc zamówienia kierowane do nas są szczególnie wysokie. (…) W czwartym kwartale chcemy sprzedać duże ilości wyrobów, liczymy na efekt skali i korzystny miks produktowy. Realnie jednak patrząc na same przychody, to poprzeczka sprzed roku jest postawiona wysoko i w obecnym otoczeniu raczej trudno będzie nam przebić pułap sprzedażowy z czwartego kwartału 2020 roku” – dodał.

 

W trzecim kwartale 2020 roku przychody grupy wyniosły 859,1 mln zł, a w czwartym kwartale było to 935,3 mln zł.

 

Amica w fabryce we Wronkach produkuje kuchnie, piekarniki oraz płyty grzewcze. Grupa sprzedaje także towary, czyli produkty AGD kupowane u innych producentów w celu ich dalszej sprzedaży.

 

„W tej chwili utrzymujemy moce produkcyjne na najwyższych poziomach w tym roku. Jednocześnie, co jest naszym dużym sukcesem, fabryka we Wronkach pracuje bez przeszkód. Radzimy sobie z dostępnością komponentów, w tym elektroniki czy z dostępnością stali. Materiał ten jest dostępny, wyzwaniem natomiast pozostaje wysoka cena stali” – powiedział Rakowski.

 

Dodał, że po zapowiedziach niektórych koncernów motoryzacyjnych dotyczących czasowego wstrzymania produkcji, ceny stali się ustabilizowały.

 

„Ceny stali w końcówce 2021 roku będą osiągać poziom dwukrotnie wyższy niż w 2020 roku. Widać na rynku pewną stabilizację cen tego surowca, a wpływ na to mają w pewnym stopniu zapowiedzi niektórych fabryk z branży motoryzacyjnej, które ogłosiły wstrzymanie produkcji. To zwiększa dostępność stali na rynku. Jeśli chodzi o dostępność elektroniki, to dywersyfikujemy dostawców, ale jednocześnie obserwujemy wzrost cen elektroniki. Jest to uzasadnione w dużej mierze wzrostem cen surowców, z których jest wytwarzana, co jednak w oczywisty sposób – wraz z innymi elementami presji kosztowej – wpływa na pogarszanie marżowości naszej produkcji. Staramy się kompensować to ograniczeniem wzrostu kosztów oraz zmianami cen, które na całym rynku AGD rosną” – powiedział.

 

„Liczę, że po trzecim kwartale nastąpi wyhamowanie spadku marży EBITDA i pewna kompensacja presji kosztowej dzięki wyższym cenom sprzedaży. Mam nadzieję, że czwarty kwartał pozwoli już na ustabilizowanie marży EBITDA na wciąż dobrym poziomie” – dodał.

 

Stal stanowi blisko 30 proc. średniego technicznego kosztu wytworzenia w Amice, mniej więcej drugie tyle stanowi elektronika.

 

W pierwszej połowie 2021 roku grupa Amica zwiększyła przychody o 24 proc. do 1,57 mld zł. Grupa wypracowała 107,3 mln zł wyniku EBITDA (+22 proc.), 74,9 mln zł zysku operacyjnego (+28 proc.) i oraz 55,5 mln zł zysku netto (+41 proc.). Marża EBITDA zmniejszyła się do 6,8 proc. z 6,9 proc. przed rokiem.

 

W ocenie Rakowskiego kolejna fala pandemii niesie ze sobą ryzyka niestabilności w najbliższych miesiącach.

 

„Cały czas obserwujemy na rynku niepewność związaną z rozwojem czwartej fali pandemii. W tym kontekście na przykład perturbacje może przeżyć rynek rosyjski, gdzie realny jest kolejny lockdown. W przeszłości mieliśmy różne scenariusze przy takich wydarzeniach. Z jednej strony dystrybutorzy chcieli się zatowarować, żeby być przygotowanym na popyt po lockdownie lub w jego trakcie, z drugiej strony zdarzało się wyhamowanie popytu” – zaznaczył.

 

Fabryka Amiki we Wronkach pod koniec września zwiększyła moce produkcyjne do 2,5 mln sztuk dużego AGD rocznie. W całym 2020 roku z linii produkcyjnych fabryki we Wronkach zjechało ponad 2 mln kuchni i płyt.

 

„Stale rozwijamy technologię produkcji i zwiększamy moce produkcyjne fabryki we Wronkach, by móc sprawnie odpowiedzieć na rynkowy popyt. Podczas ostatniej przerwy technologicznej zmodernizowaliśmy wybrane etapy produkcji i wdrożyliśmy kolejne roboty, które wspierają np. proces klejenia nakładek na drzwi i tablice urządzeń” – powiedział członek zarządu.

 

„Ważnym elementem prowadzonej transformacji cyfrowej jest obniżanie oddziaływania na środowisko. Na ukończeniu są prace nad projektem kogeneracji, który umożliwi nam odzyskanie ok. 1/3 zużywanej do produkcji energii, a także przygotowujemy się do budowy nowej oczyszczalni. To inwestycja, w której zastosujemy najnowsze technologie, dzięki czemu będziemy w stanie w jeszcze większym stopniu neutralizować to, co wytwarzamy na miejscu” – dodał.

 

Członek zarządu Amiki przewiduje dalszy wzrost cen surowców w 2022 roku.

 

„W przyszłym roku należy spodziewać się dalszego wzrostu cen surowców i budżet 2022 roku jest przygotowywany pod tym kątem. Jest jednak za wcześnie, żeby przewidzieć, czy i w jakiej skali może to wpłynąć na ceny produktów i towarów. Jeśli chodzi o wzrost rynku, to przewiduję, że w przyszłym roku wrócimy do średnioterminowych wzrostów rzędu 5-10 proc. rocznie” – zapowiedział.

 

„Spodziewamy się stabilizacji sytuacji na rynku kontenerowym w przyszłym roku. Czy będą znaczące obniżki cen frachtu, trudno obecnie przewidzieć. Sądzę, że w końcu sytuacja musi się ustabilizować. Krytycznym punktem może być chiński Nowy Rok, bo to, co się wydarzy po tej dacie, będzie można brać za wyznacznik trendów w 2022 roku” – dodał.

 

Grupa Amica sprzedaje małe i duże AGD pod markami: Amica (Europa Środkowa i Zachodnia), Hansa (Europa Wschodnia), Gram (Skandynawia) oraz CDA (Wielka Brytania) oraz Fagor (Hiszpania). Na całym świecie zatrudnia ponad 3 tysiące osób, dzięki którym dostarcza do klientów na blisko 70 rynkach na świecie ok. 5 mln urządzeń rocznie.

 

Ewa Pogodzińska (PAP Biznes)

 

Depesza pochodzi z pełnej wersji serwisu biznes.pap.pl