Voxel rozpoczął wytwarzanie radiofarmaceutyków

W studiu TV Biznes (Polsat) gościem był Jacek Liszka, prezes
Voxela. To spółka, która z od 23 października jest zaliczana w poczet spółek
notowanych na głównym parkiecie GPW. Rozmowa po debiucie dotyczyła planów i
celów spółki po przejściu na rynek główny.

Prezes w wywiadzie zapewnia, że wejście na GPW nie zmienia
strategicznych celów spółki, lecz nadaje
im inny wymiar. Spółka zdaję sobie sprawę że GPW daje dużo większe możliwości
pozyskiwania kapitału na rozwój niż rynek NewConnect. Na pierwszy ogień pójdzie
rozbudowa sieci pracowni medycyny nuklearnej, co miałoby się wydarzyć na
przełomie I i II kwartału 2013 r. Koszt przedsięwzięcia jest szacowany na 12
mln zł, a inwestowanie miałoby pochodzić w 70% z emisji akcji, a w 30% ze
środków własnych. Zdaniem prezesa, emisja akcji jest możliwa jeszcze w tym
roku.

Dzień przed debiutem na GPW spółka otrzymała od Głównego
Inspektoratu Farmaceutycznego zgodę na wytwarzanie radiofarmaceutyków, co
zdaniem prezesa jest kamieniem milowym w rozwoju Voxela. Po pierwsze, pozwoli
uniezależnić się od drogich dostaw z zagranicy, a po drugie – spółka ma
pozwolenie na sprzedaż na rynkach Czech i Słowacji, co będzie kolejnym
akceleratorem wyników.

Kolejnym sukcesem spółki było wdrożenie instalacji do
produkcji Cu-ATSM. Jest to kolejny znacznik do różnicowania guzów w obrębie
ośrodkowego układu nerwowego, znajdujący
zastosowanie przy planowaniu radioterapii. Warto zaznaczyć również, że
spółka otrzymała zaproszenie do badań nad kolejnymi radioznacznikami od
Polatomu i Instytutu Chemii i Technik Jądrowych.

Z uwagi na duże koszty związane z prowadzeniem tego typu
biznesu, padło pytanie, czy spółka ma partnera strategicznego. Prezes przyznał,
że od początku Voxel korzysta z technologii GE. Zaimplementowane , którego
możliwości przekraczają zapotrzebowanie rynku. Prezes jednak znając branże
zaznacza że tępo jej rozwoju jest bardzo dynamiczne i nie wiadomo czy w
najbliższej przyszłości możliwości produkcyjne nie będą lepiej wykorzystywane.

Co do zwiększenia zasięgu poza wcześniej wspomniane Czechy i
Słowacje na resztę Europy to sprawa wygląda tak że na przeszkodzie stoi
specyfikacja produktu i krótki czas jego połowicznego rozpadu. Natomiast proste
znaczniki wytrzymujące czas podróży jak miedź 64, itr, skand używane obecnie
bardziej do celów naukowych czy medycznych są wysyłane. A w przyszłości spółka
dopatruję się możliwości zarabiania na tych produktach w związku ze znacznie
większymi kosztami na badania przeznaczane na zachodzie Europy.

W rozmowie opublikowanej w dzisiejszej Gazecie Giełdy
„Parkiet” prezes Liszka podkreśla, że wejście na rynek naszych południowych
sąsiadów, gdzie badań PET wykonuje się stosunkowo dużo (12-14 tys. rocznie),
jest bardzo intratne. Cena dawki w Polsce oscyluje wokół 320 euro, podczas gdy
w Czechach i na Słowacji jest to 400-500 euro. Produkcja w cyklotronie Voxela
już się rozpoczęła, a na sprzedaż klientom zewnętrznym należy poczekać do
otrzymania certyfikatu GMP (90 dni).