Prezes Diakun w TVN CNBC i Polsat Biznes
Andrzej Diakun, prezes
Elektrotimu – spółki zajmującej się budownictwem specjalistycznym – był gościem
w biznesowych stacjach TVN i Polsatu. Rozmowy dotyczyły niedawno publikowanych
wyników spółki oraz ogólnej kondycji branży i jej perspektyw.
Prezes
zaprzeczył, że niewielkie straty w wynikach finansowych jego spółki w pierwszym
kwartale wynikają z osłabienia rynku budowlanego – prezes tej korelacji nie
dostrzega. Jak zauważył Andrzej Diakun, Elektrotim zajmuje się głównie budową
sieci elektrycznych, których w zimę się po prostu nie buduję. Natomiast ogólnie
rynek elektroinstalacji ma się dobrze, a przychody głównych podmiotów tego
rynku były trochę lepsze do tych z roku ubiegłego, jedynie poziom zysków spadł
o symboliczny 1 proc. Dlatego nie należy mówić, że widać tu oznaki osłabienia.
– Profil sprzedaży naszej firmy
charakteryzuje się dużą sezonowością, zazwyczaj w pierwszym kwartale
realizujemy najwyżej kilkanaście procent naszych przychodów. Reszta roku
powinna wrócić do poziomów z roku ubiegłego i podejrzewam, że całościowe wyniki
powinny być zbliżone do tych z 2012 r. – mówi prezes Diakun.
Redaktor TVN odniósł się do
zapowiadanych przez analityków w zeszłym roku wielkich inwestycji w energetyce. Prezes przyznał, że
wydatki na infrastrukturę są zwiększane i da się to zauważyć. Szczególnie,
jeśli chodzi o przesył energii elektrycznej. Natomiast inwestycje w moce
wytwórcze znajdują się daleko poniżej oczekiwań branży. Niemniej, portfel
zamówień Elektrotimu za ostatnie 12 miesięcy w tym roku jest o około 30 proc
większy niż w analogicznym okresie roku ubiegłego, marże też rosną, więc
obecnie nie ma powodów do narzekania. Co do przewidywań rynku na rok 2014 to
prezes przyznał, że nie podejmie się nawet próby, ponieważ jest świadomy
dynamiki możliwych zmian.
Elektrotim
planuje wypłacić dywidendę w wysokości 0,6 zł na akcje i na ten cel chce
przeznaczyć cały ubiegłoroczny zysk wraz z częścią kapitału zapasowego. Prezes
przyznał, że taki ruch nie zakłóci kondycji finansowej spółki, ponieważ w
kasach grupy kapitałowej jest przeszło 20 mln zł, a przepływy finansowe są
również dodatnie. Do tego dochodzą ciągle spływające należności (nadwyżka
należności nad zobowiązaniami) i produkcja niesprzedana (w toku), więc obecnie
spółka ma ilość gotówki przekraczającą potrzeby – można szacować ją na 40 mln
zł.