Polski rynek obrotu wierzytelnościami
dojrzewa

Rynek zarządzania wierzytelnościami w naszym
kraju w ostatnich latach dynamicznie się rozwija. W minionym roku podaż
wierzytelności wyniosła 14-15 mld zł wartości nominalnej. Eksperci szacują, że
w bieżącym roku ta wartość może wzrosnąć do 20 mld zł. Czyni to z naszego kraju
największy rynek w regionie. Co ważne, również najbardziej dojrzały pod
względem sprzedaży złych długów. Nic więc dziwnego, że Polska staje się
obiektem zainteresowania dużych, zagranicznych graczy. Na początku br. na
naszym rynku rozpoczął działalność światowy gigant zarządzania
wierzytelnościami, grupa PRA. Kapitalizacja amerykańskiego potentata to około
2,6 mld USD. PRA rozpoczęła współpracę z jedną z wiodących na naszym rynku firm
– Kredyt Inkaso. W ramach tej współpracy Kredyt Inkaso współfinansowało zakup
przez PRA portfeli na polskim rynku, a także je serwisuje.

Eksperci podkreślają, że należy spodziewać się
dalszego zwiększania udziału zagranicznych podmiotów w polskim rynku. Przemawia
za tym znacznie łatwiejszy dostęp do taniego finansowania. Jak wyliczyli
ostatnio analitycy NWAI DM, koszt pozyskania kapitału przez zagraniczne firmy
jest średnio niższy o ok. 3,35 pkt. proc. Do tego zagraniczne firmy są w stanie
sfinansować bardzo duże transakcje. Barierą dla zagranicznych podmiotów może
być nieznajomość specyfiki polskiego rynku. Stąd zainteresowanie akwizycjami
bądź nawiązaniem współpracy na polskim rynku wierzytelności.

– Polski rynek zarządzania wierzytelnościami
przechodzi obecnie transformację z fazy wzrostu do fazy dojrzałości, jaką
cechują się rynki Europy Zachodniej. Dla inwestorów, którzy od wielu lat
inwestują w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii czy Skandynawii, Polska
staje się bardzo interesującym rynkiem. Wpływ na to ma w pierwszej kolejności
rentowność, jaką się u nas uzyskuje, a w drugiej wielkość rynku. Obecnie coraz
większa grupa banków oferuje portfele, których wartość nominalna przekracza 1
mld zł, a cena sprzedaży waha się w granicach 200–300 mln zł. A to już są
wartości, dla których warto się pokusić o wejście na nowe rynki. Ponadto w
istotny sposób otwiera się w Polsce rynek wierzytelności korporacyjnych. Według
mnie za dwa, trzy lata na naszym rynku nie będzie już podmiotów małych, lecz
wzorem tego, co mogliśmy zaobserwować np. w Wielkiej Brytanii, pozostanie grupa
trzech, czterech podmiotów dużych i kilku podmiotów o średniej wielkości, która
znajdzie swoją niszę do inwestycji –
powiedział Paweł
Szewczyk, Prezes Zarządu Kredyt Inkaso SA.

więcej na ten temat [link]