Data: 15 września 2017 r.
Miejsce: Warszawa
Temat: Omówienie sytuacji
finansowej i biznesowej Grupy Mercator Medical po I połowie 2017 roku oraz
perspektyw na kolejne okresy
Mercator Medical konsekwentnie realizuje strategię 2016-2018
W ostatnim czasie nastąpiły
zmiany w składzie zarządu Mercatora. Ze spółki odeszła pani Monika Sitko, a
członkiem zarządu została pani Monika Durakiewicz. W naturalny sposób
zainteresowało to inwestorów.
– Pani Sitko była w zarządzie przez 22 lata, czyli połowę życia i jest
naturalnym, że po takim okresie chciała spróbować czegoś innego. Zadeklarowała
przy tym pozostanie akcjonariuszem Mercatora, posiadając około 2% akcji spółki.
Z kolei Monika Durakiewicz to moja córka, która biznesem Mercatora jest
przesiąknięta od dziecka, nabyła bardzo dobre wykształcenie, a formalnie
pracuje w spółce od 2010 roku. Wzmocniony o nią zarząd jest jeszcze mocniejszym
sygnałem, że moja rodzina bierze odpowiedzialność za tę spółkę – podkreślił
dr Wiesław Żyznowski, twórca i Prezes Zarządu Mercator Medical SA.
Grupa Mercator Medical ma za sobą
półrocze na bardzo wymagającym rynku (więcej tutaj: link oraz w prezentacji, dostępnej pod tekstem).
– Gdyby oczyścić nasze wyniki z efektu zaburzeń na rynku lateksu
naturalnego oraz niekorzystnych zmian notowań dolara amerykańskiego, to
szacunkowo wynik EBITDA wzrósłby o 19% rdr, a zysk netto – o 25% rdr. Nasze
otoczenie biznesowe wraca do stabilności, zatem spodziewamy się również powrotu
do historycznych poziomów marż – podkreślił Witold Kruszewski, Członek
Zarządu ds. Finansowych w Mercator Medical SA.
Mercator konsekwentnie realizuje strategię
na lata 2016-2018, która wzrost biznesu opiera na czterech filarach, tj.
budowie fabryki rękawic z lateksu syntetycznego, budowie zakładu produkcji
wyrobów z włókniny w Polsce, ekspansji na rynki Europy Zachodniej i wzmocnienia
pozycji w naszym regionie.
– Na bieżąco umacniamy naszą pozycję w regionie. Pracujemy już również
nad rynkiem niemieckim, co w postaci otworzenia tam spółki-córki powinno
nastąpić do końca tego roku. Ogólnie naszym celem jest mieć na Zachodzie
podobne udziały rynkowe – kilka, kilkanaście procent – jak w naszym regionie.
Zgodnie z planem uruchomiliśmy też niedawno zakład produkcyjny wyrobów z
włókniny w Pikutkowie (więcej informacji tutaj).
Naszym oczkiem w głowie pozostaje warta blisko 120 mln zł rozbudowa fabryki w
Tajlandii, gdzie sam negocjowałem wszystkie kontrakty wykonawcze. Pierwsze dwie
linie produkcyjne uruchomimy w październiku, z dwumiesięcznym opóźnieniem wobec
pierwotnych planów. Nie zmienia to jednak terminu zakończenia inwestycji –
aktualne pozostaje uruchomienie pełnych mocy fabryki latem przyszłego roku
– powiedział Prezes Żyznowski.
Podkreślił, że obecna fabryka
rękawic z lateksu naturalnego jest przystosowana do zmiany profilu produkcji na
rękawice z lateksu syntetycznego. Z kolei budowana fabryka będzie miała
możliwość strategicznego przezbrojenia na produkcję z lateksu naturalnego.
– Jeszcze 10 lat temu rękawice z lateksu syntetycznego stanowiły 30%
rynku, podczas gdy obecnie jest to pół na pół. Rękawice z lateksu nitrylowego
mają niezaprzeczalne zalety – nie uczulają, można je wyprodukować w każdym
kolorze, są cieńsze. Ich sprzedaż rośnie dynamicznie i trudno powiedzieć, na
jakim poziomie ustali się finalnie równowaga między tymi dwiema kategoriami
rękawic, być może będzie to 70 do 30 – powiedział Prezes Żyznowski.
– Nie nastąpi jednak całkowite zastąpienie rękawic z lateksu naturalnego.
Poza tym, że wielu użytkowników subiektywnie je preferuje, to na pewno są
bardziej elastyczne i zapewniają lepsze czucie. Co więcej, zastanawiam się,
kiedy zostaną wprowadzone wytyczne środowiskowe, gdyż rękawice z naturalnego surowca
rozkładają się w kilka lat, podczas gdy te z surowca syntetycznego wielokrotnie
dłużej, nawet trudno to precyzyjnie określić. Dodatkowo, o ile rękawice z
lateksu syntetycznego dłużej stwarzają barierę dla chemikaliów, o tyle rękawice
z lateksu naturalnego – dla drobnoustrojów. W efekcie dla wielu celów
medycznych powinny być preferowane rękawice z lateksu naturalnego – dodał
Prezes Mercatora.
Zaznaczył również, że choć blisko
25 lat Mercator Medical zajmuje się rękawicami medycznymi i wie o nich wszystko,
to rozwija również inne grupy produktów ochronnych – opatrunki i produkty z
włókniny.
– Tak jak wcześniej wspomniałem, uruchomiliśmy właśnie zakład produktów
włókniny pod Włocławkiem, przestając być tylko dystrybutorem tego asortymentu.
Większą elastyczność produkcji wykorzystamy jako przewagę konkurencyjną,
umożliwiającą wzrost skali sprzedaży w segmencie włókninowym – powiedział
dr Wiesław Żyznowski.
LINKI:
Prezentacja z konferencji – link
Informacja prasowa nt. wyników finansowych – link
Informacja prasowa nt. uruchomienia zakładu w Pikutkowie – link
Raport okresowy Grupy Mercator Medical za okres I półrocza 2017 – link