Data: 31 marca 2020 roku
Temat: Omówienie raportu okresowego za rok 2019, sytuacji bieżącej oraz perspektyw na kolejne miesiące w kontekście wzbierającej pandemii
Rok 2019 dobrą bazą Grupy Amica na zawirowania związane z koronawirusem
Amica zakończyła rok 2019 z ponad 3 mld zł przychodów, 222,2 mln zł wyniku EBITDA i 144,5 mln zł zysku brutto, notując wzrosty na każdym z tych poziomów rezultatów. Z racji większego wykorzystania ulgi podatkowej wynikającej z inwestowania w ramach strefy ekonomicznej zysk netto w minionym roku był niższy niż w roku 2018, ale to jedynie zapis księgowy.
– Wyniki oceniam ogólnie dobrze. Mogliśmy pewnie osiągnąć kilka milionów
zysku więcej, ale pod koniec roku dostaliśmy trochę zadyszki. Europa Zachodnia stanowiła 40% naszego zbytu, co jest działaniem zamierzonym od 2014 roku. W regionie tym nasze obroty nie rosły dynamicznie, ale zwiększyliśmy zyskowność. Do października bardzo dobrze rozwijała się sprzedaż w Niemczech, później dało się odczuć brak wzrostu tej gospodarki. Jest to jednak znakomity rynek dla nas, z dużymi obrotami i zyskami, rynek na którym wchodzimy w nowe kanały. Rozpychamy się w kanale meblarskim marketów i studiów kuchennych. We Francji możemy już powiedzieć, że udało nam się przeprowadzić z sukcesem wiele działań restrukturyzacyjnych, o których wspominaliśmy przy pełnym przejęciu Sideme. Trochę martwiła nas stagnacja w regionach Północ i Południe, ale pamiętajmy o dużym zróżnicowaniu tych rynków. Rynki wschodnie rozwijały się bardzo dobrze – wskazał podczas wideokonferencji Jacek Rutkowski, prezes zarządu Grupy Amica.
– W roku 2019 sprzedaliśmy o prawie 100 tys. więcej kuchni i piekarników. Był to więc drugi rok istotnego zwiększania sprzedaży asortymentu, na którym najbardziej nam zależy. Jednym z celów strategii HIT2023 jest przecież wejście do pierwszej trójki największych sprzedawców sprzętu grzejnego w Europie. W zakresie towarów szczególnie możemy cieszyć się z lodówek, gdzie zbliżamy się do miliona sztuk rocznie – dodał prezes Rutkowski.
Wskazał na skorygowaną strategię HIT2023, zaprezentowaną w listopadzie w poczuciu, że wszystkie parametry, aktywa i
umiejętności pozwolą na jej realizację. Spółka zdecydowała się też na zainwestowanie ponad 500 mln zł.
– Z perspektywy dzisiejszej to już przeszłość, tak jak na rok 2019 patrzę
z nostalgią. Strategię musimy na nowo sformułować po kryzysie, choć zakładam, że wszystkie główne jej założenia pozostaną bez zmian, zmienią się natomiast na pewno liczby – wskazał uczestnikom wideokonferencji Jacek Rutkowski, prezes zarządu Grupy Amica. [więcej o zaktualizowanej strategii HIT2023 – tutaj]
Patrząc na sytuację finansową Grupy Amica po roku 2019 należy zauważyć – poza solidnymi wynikami – bardzo dobrą sytuację bilansową i gotówkową.
– Koszty zarządu pozostały na zbliżonym poziomie, wzrost usług obcych był związany ze wzrostem przychodów, kosztami agencji pracy oraz zwiększonym poziomem wydatków marketingowych o 10 mln zł ze względu na promowanie nowych linii produktowych X-type i Q-type. Capex związany ze wzrostem mocy produkcyjnych przełożył się też na wartość aktywów, gdzie również widać wpływ MSSF16 – wykazane w bilansie prawa do użytkowania to 66 mln zł. Aktywa obrotowe rosną w naturalny sposób przy wzroście obrotów – powiedział Michał Rakowski, członek zarządu Grupy Amica ds. finansowych i personalnych.
– Dobrą wiadomością dla inwestorów jest na pewno też to, że wykazaliśmy jedynie minimalny wzrost kredytów i pożyczek, co pokazuje, że wzrost skali działania grupy nie wymagał zadłużania się. Co więcej, pomimo czyszczenia bilansów przez spółki zależne (zmniejszenie finansowania zobowiązaniami wobec dostawców) i wypłacenia ponad 30 mln zł dywidendy (4 zł na akcję) zwiększyliśmy stan gotówki o blisko 20 mln zł, do 96 mln zł. Mamy też bezpieczne wskaźniki. To w obecnym czasie bardzo korzystne. Obecnie nasz fokus to płynność – dodał CFO Grupy Amica.
Reagując elastycznie na sprzedaż określonych asortymentów, Amica opóźniła część inwestycji w moce produkcyjne, przekładając je na rok 2020 – teraz już wiadomo, że niekoniecznie te dodatkowe kilkadziesiąt milionów złotych będzie konieczne do wydania. To również pozytywnie wpływa na płynność. Ogólnie należy zwrócić uwagę na zupełnie inną –
diametralnie lepszą – sytuację wyjściową Amiki na obecny kryzys gospodarczy względem sytuacji sprzed kryzysu lat 2008-2009.
– Jesteśmy w innym miejscu. Wtedy ciążyło nam ponad 450 mln zł kredytów na fabrykę pralek, częściowo też lodówek. EBITDA na poziomie 80 mln zł, bez zysku. Dzisiaj to zupełnie inna sytuacja, bo wypracowaliśmy bardzo solidne fundamenty finansowe i biznesowe. Wtedy zależeliśmy od rynku polskiego, rosyjskiego, niewiele od niemieckiego i trochę od duńskiego. Teraz jesteśmy dobrze rozstawieni, zdywersyfikowani. Wtedy dług netto do EBITDA był na poziomie 4,5-5, dzisiaj niecałe 1, więc nasza zdolność do generowania płynności i kredytowania zdecydowanie większa niż przedtem. Myślę, że kiedy kryzys przejdzie, będziemy mogli wrócić do realizacji zadań, jakie sobie postawiliśmy w strategii – podsumował prezes Jacek Rutkowski.
Wskazał jednocześnie, że rok 2020 rozpoczął się dla Amiki niezwykle dobrze.
– Weszliśmy w ten rok bardzo dobrze. W styczniu i lutym przekroczyliśmy nasze założenia budżetowe. Marzec też rozwijał się bardzo dobrze, ale został brutalnie zastopowany, więc w pierwszym kwartale mogą być już widoczne skutki kryzysu. Musimy skupić się nad tym, co nas czeka – powiedział CEO Amiki.
Globalna pandemia koronawirusa SARS-CoV-2 rozpoczęła się na przełomie roku w Chinach, skąd Grupa Amica pozyskuje
towary za ponad 200 mln USD rocznie. Z uwagą śledziła więc rozwój sytuacji, przestoje produkcyjne, w jeszcze mocniejszy sposób dywersyfikując w międzyczasie outsourcerów, w tym w zakresie komponentów o firmy z Włoch, Turcji i Polski.
Koronawirus zaatakował jednak Europę. Amica powołała więc specjalny zespół kryzysowy, na czele którego stoi I wiceprezes Grupy Amica Marcin Bilik. Bardzo szczegółowo opowiedział uczestnikom spotkania o podjętych działaniach, aby chronić pracowników. Poza realizacją, a nawet wyprzedzaniem wytycznych GIS/WHO, Amica zakupiła nawet profesjonalną kamerę termowizyjną, która odczytuje temperaturę ciała z rogówki oka, a poziomem alarmowym jest 37,5 st. C. Firma prowadzi też akcje informacyjne, zakupiła nie tylko środki dezynfekcyjne czy rękawiczki, ale również maseczki i przyłbice, w zakresie których jest gotowa do zaimplementowania wobec wszystkich pracowników. Amica zapewnia również możliwość utrzymania zalecanych odległości między pracownikami – pełne przystosowanie nastąpi w trakcie najbliższych dwóch tygodni przerwy produkcyjnej.
– Nasze działania idą bardzo szeroko. Epidemia w Polsce zaostrza się, ale
nie wystąpił na razie w powiecie szamotulskim przypadek potwierdzonego wirusa, dlatego chcieliśmy jak najdłużej utrzymać poziom produkcji, żeby zatrzymać ją, jak fala epidemii będzie narastać, by przerwa była jak najkrótsza, choć oczywiście nasza decyzja wynika także z łańcucha dostaw i planowanych poziomów sprzedaży. W efekcie w dniach 1-14 kwietnia mamy w fabryce sprzętu grzejnego we Wronkach przerwę urlopową, uzgodnioną ze stroną związkową. Z przerwy korzysta cała firma oprócz tzw. business continuity, czyli utrzymania sprzedaży i serwisu, magazynu i logistyki – powiedział Marcin Bilik, I wiceprezes zarządu Grupy Amica ds. operacyjnych.
– Od strony technicznej jesteśmy w stanie działać z klientami. W większości krajów sprzedaż funkcjonuje, a na znaczeniu zyskały kanały e-commerce. Najgorzej jest w Hiszpanii i Francji, gdzie po prostu zamarła jakakolwiek działalność biznesowa. Dlatego też pomimo dobrego startu przesuwa się rozwój wykorzystania marki Fagor. Umowa jest na 15+15 lat, dlatego też mamy czas, aby spotkać się jeszcze i rozmawiać o sukcesach w Hiszpanii. Ogólnie w Europie wiele rynków wciąż działa, choć oczywiście sytuacja zmienia się z dnia na dzień – wskazał Jacek Rutkowski, prezes zarządu Grupy Amica.
Grupa Amica analizuje również możliwości skorzystania z pomocy rządowej w każdym kraju, w którym jest obecna operacyjnie. W Niemczech spółka zależna ze 100 pracownikami już korzysta z tzw. Kurzarbeit. Patrząc na stronę kosztową warto zwrócić uwagę na przesunięcie wszystkich możliwych do przesunięcia kampanii reklamowych.
Odpowiadając na pytania uczestników spotkania, Zarząd Amiki wskazał, iż trudno dzisiaj prognozować skalę załamania rynków. O ile w marcu spółce powinno udać się zrealizować 80-85% założonego budżetu (bardzo dobry wynik), o tyle II kwartał będzie raczej najgorszy w tym roku – spadki sprzedaży rok do roku o duże kilkadziesiąt procent nie będą szokujące. W kolejnych okresach można już oczekiwać powolnej poprawy. Jednocześnie Amica ma zapas produktów na dwa miesiące standardowej sprzedaży i zapas komponentów na ponad 2 tygodnie normalnej produkcji, co w obecnych czasach może oznaczać wyraźnie dłuższe okresy. Dlatego też Amica ma sporą poduszkę bezpieczeństwa na wypadek ewentualnego przedłużenia zawirowań (łańcuchy dostaw, przerwa w fabryce).
– Amica jest dobrze spozycjonowana na obecny kryzys. Mamy lekką konstrukcję biznesu, koszty stałe w dużej mierze przenosimy na dostawców. To zdecydowanie korzystne, że jesteśmy małym i szybkim kutrem torpedowym, który może szybko dopasowywać się do sytuacji. Choć przed wszystkimi bardzo trudny okres, to mając dodatkowo silny standing finansowy możemy wzmocnić swoją pozycję rynkową – podsumował CEO Grupy Amica Jacek Rutkowski.
Linki:
Prezentacja z konferencji – link
Informacja prasowa nt. wyników roku 2019 i wpływu koronawirusa – link
Raport okresowy za rok 2019 – link