Głównym tematem rozmowy
z wiceprezesem GANT DEVELOPMENT S.A. Andrzejem Szornakiem w
warszawskim studiu TVN CNBC było pytanie o przyszłość rodzimego
rynku developerskiego, zmieniające się ceny mieszkań i sposoby
finansowania, zarówno nowych inwestycji, jak i mieszkań dla
klientów. Prezes wyraził zdziwienie apokaliptycznymi wizjami
głoszonymi przez media. Spółka cały czas buduje i sprzedaje
mieszkania, relacje z bankami układają się bardzo dobrze.
Rzeczywiście w 2011 roku poziom zadłużenia był dość wysoki,
natomiast pewne jest jego obniżenie w nadchodzącym roku. Chociażby
ze względu na fakt, że właśnie ukończony został największy
projekt spółki, Kaskada na Woli (588 mieszkań, 900 miejsc
parkingowych, 8 tys. m2 powierzchni usługowo-handlowej). Zadłużenie
z powodu tej inwestycji wynosiło 200 mln PLN z czego blisko połowa
zostanie spłacona do końca 2011 roku, a całość w roku
nadchodzącym. Spółka planuje nowe inwestycje, plany na rok 2012 to
sprzedaż około 1100 lokali o łącznej powierzchni 60 tys. m2.
Niektóre z projektów mają już zapewnione finansowanie (Gdańsk),
w innych przypadkach toczą się negocjacje z bankami. Ogólna
tendencja jest taka, ze banki finansują deweloperów sprzedających
mieszkania i Gant, który w mijającym roku przekazał swoim klientom
ponad 1000 mieszkań jest wiarygodnym partnerem.
W dalszej części
rozmowy prezes Szornak wyraził przypuszczenie, że rok 2012 nie
będzie łatwym rokiem ze względu na trudne warunki na rynku
nieruchomości, rosnącą podaż i konkurencję. Klienci w nowej
rzeczywistości muszą dostosować się do umiejętności zaciągania
kredytów hipotecznych. Również banki muszą odnaleźć się w
zaistniałej sytuacji.
Ciekawym przykładem są
marże, banki niejako wymagają, aby były one na poziomie nie
mniejszym niż 20%. Jeden z rozpoczętych aktualnie przez spółkę
projektów ma „marżowość” na poziomie 25% co powoduje że
rywalizują o jego finansowanie aż trzy banki, uznając inwestycję
za nad wyraz bezpieczną i opłacalną.
Gant stara się jak
najlepiej odnaleźć w sytuacji na rynku, badania pokazują, że
największe zapotrzebowanie jest na mieszkania nieduże (30-40m2), a
więc tanie i taka właśnie jest główna oferta developera.
Na pytanie o niską
wycenę spółki prezes GANT DEVELOPMENT S.A. zwrócił uwagę na
plan inwestycyjny, nabywanie nowych projektów, ciągłe rozwijanie
oferty i zwiększanie sprzedaży. Te działania powinny przekładać
się na zwiększanie zysku dla akcjonariuszy. Prezes wyraził
przypuszczenie, że jeśli chodzi o czynniki giełdowe, to są one
bardziej psychologiczne niż fundamentalne. Kolejnym aspektem jest
poziom zadłużenia, być może część akcjonariuszy uznała go za
zbyt wysoki i niebezpieczny. Należy zwrócić uwagę, że z
wybudowanych w mijającym roku ponad 1000 mieszkań do sprzedania
zostało jedynie 170.
Dobrym podsumowaniem
rozmowy są słowa prezesa Szornaka: „GANT to spółka bezpieczna,
buduje i sprzedaje mieszkania”.