Data: 20 września 2021 roku

Temat: Omówienie sytuacji Grupy Mercator Medical po H1 2021 oraz perspektyw na kolejne okresy

 

Mercator Medical pracuje nad dużymi projektami rozwojowymi

 

Grupa Mercator Medical ma za sobą dobre półrocze, w którym przy 1,1 mld zł przychodów wypracowała 478 mln zł zysku netto po oczyszczeniu go z efektów aktualizacji wartości zapasów i należności (dotyczyły przyszłej sprzedaży). Więcej: link

Zgodnie również z naszymi przewidywaniami, znajdujemy się obecnie w środowisku spadających cen rękawic. W produkcji zrealizowaliśmy bardzo dobre marże, natomiast dystrybucja znalazła się w drugim kwartale pod dużą presją. Trudno na dziś wyrokować co do kierunku ewentualnych kolejnych aktualizacji wartości bilansowych – wskazał Witold Kruszewski, CFO Grupy Mercator Medical, który jednocześnie przedstawił Michała Romańskiego, który od października przejmie funkcję dyrektora finansowego.

Patrząc na bilans i przepływy gotówkowe, można spodziewać się w kolejnych okresach spadku wartości kapitału pracującego, uwolnienia części gotówki.

Zaliczki do dostawców powinny zniknąć całkowicie, bo przewaga producentów nad dystrybutorami już zanika. Teraz kupujemy rękawiczki z Azji po cenach jak sprzed pandemii plus droższy surowiec. Zapasy też się zmniejszą – zapowiedział Witold Kruszewski.

Uczestników spotkania interesował także wpływ mocnego wzrostu cen transportu morskiego – obecnie fracht jest nawet kilkanaście razy droższy niż przed pandemią.

– Ta sytuacja działa na naszą korzyść, gdyż mamy wynegocjowane dobre ceny i sporą skalę. Importerzy z mniejszą skalą mają rzeczywiście problem z kosztami frachtu do Europy czy USA, co ich odstrasza. Obecna sytuacja prowadzi do pewnej konsolidacji rynku, do wyczyszczenia go z małych incydentalnych graczy – wskazał dr Wiesław Żyznowski, CEO Grupy Mercator Medical.

Spółka podkreśla sukces ekspansji w Europie Zachodniej, która odpowiadała w pierwszym półroczu już za 46% całkowitej sprzedaży. Istotne wzrosty widać również poza Europą, w tym na strategicznie ważnym rynku USA.

Pandemia pozwoliła masywnie zwiększyć rozpoznawalność Mercatora na rynkach Europy Zachodniej, w USA, a także na bardziej egzotycznych rynkach. Walczymy, aby utrzymać tę rozpoznawalność i wykorzystać ją w przyszłości – podkreślił Prezes Żyznowski.

Wskazał jednocześnie, że popyt na rękawice jednorazowe jest wysoki i dynamicznie rośnie. W latach 2016-2019 średnioroczne tempo wzrostu rynku to 12%, a w roku 2019 sprzedano na świecie blisko 300 mld rękawic jednorazowych. W 2020 roku było to już 360 mld sztuk, w tym roku można spodziewać się 420 mld szt., a w przyszłym roku rynek rękawic powinien przebić próg 500 mld sztuk rocznie, rosnąc średniorocznie o prawie 20%.

Lepiej grać na rynku większym niż mniejszym i dzielić się większym tortem. Mamy dużo środków, jesteśmy rozpoznawalni, wiec będziemy chcieli uszczknąć jak najwięcej dla nas. Choć muszę przyznać, ze tak jak się spodziewaliśmy, gwałtownie wzrosła podaż rękawic mainstreamowych. Pogoń podaży za popytem jest czymś naturalnym w naszej branży, podobnie jak nawet lekka nadpodaż. Zrobiliśmy więc dobry ruch, że nie inwestowaliśmy w fabryki takiego asortymentu. Teraz w latach 2022-2023 być może będziemy wykonywać inne ruchy. Jesteśmy w tak żywiołowym i dynamicznym biznesie, że decyzje nawet strategiczne trzeba podejmować w czasie bieżącym. Z kolei nasza fabryka nr 3, nastawiona na rękawice industrialne, powinna wystartować jeszcze w tym roku – powiedział Prezes Wiesław Żyznowski.  

Wśród pytań do Zarządu nie zabrakło tych dotyczących inwestycji i dywersyfikacji biznesu, w tym realizacji strategii, która w odczuciu wielu inwestorów opóźnia się.

Rozumiem inwestorów, którzy się niecierpliwią, ale dla nas najważniejsze jest dobro spółki i nie będziemy zbyt wcześnie komunikować naszych działań. Duże pieniądze lubią ciszę – powiedział CEO Wiesław Żyznowski.

Z mojego punktu widzenia procesy inwestycyjne nie przedłużają się. Podzieliliśmy je na cztery kategorie. Po pierwsze, własne fabryki. Zakład nr 3 jest budowany w rekordowym tempie. Łopata wbita na początku roku, a – pomimo pandemii – już w listopadzie czy grudniu zamierzamy uruchomić pierwszą linię. Po drugie – środki obrotowe na nasz biznes. Mamy zaangażowane mniej więcej 800 mln zł w bieżący biznes. Te pieniądze się zmniejszą, ale nadal prowadzenie biznesu rękawiczkowego będzie wymagało środków obrotowych. Po trzecie – nowy biznes o którym wspominaliśmy i niekoniecznie dobrze, że posłużyliśmy się datami. Dopracowanie wymaga więcej czasu niż myśleliśmy, ale to tygodnie czy miesiące, a nie lata. Po czwarte – w obszarze M&A prowadzimy sporo rozmów. Z naszego punktu  widzenia, a zresztą państwo też to wiecie, że dobre rozmowy, nieprzepłacone projekty wymagają czasu. Procesy mogą ciągnąć się latami, a pośpiech jest doradcą diabła, jak mówi porzekadło – dodał Prezes Mercatora.

Pytania dotyczyły także podziału zysku bieżącego roku.

Podtrzymujemy deklarację z grudnia zeszłego roku, że około jedna trzecia zysku roku 2020 oraz roku 2021 trafi bezpośrednio do akcjonariuszy w formie dywidendy i/lub skupu. W sierpniu rozliczyliśmy skup dywidendowy o wartości 312 mln zł, natomiast co do kwoty i formy wypłaty z zysku 2021 roju jest jeszcze za wcześnie, aby mówić – powiedział CFO Witold Kruszewski.

Przedstawiciele Spółki jednocześnie stanowczo zaprzeczyli dywagacjom niektórych inwestorów o rzekomym planie ściągnięcia Mercatora z GPW, gdyż nie ma żadnych prac w tym obszarze.

 

Więcej informacji można znaleźć w materiałach dostępnych poniżej.

Linki:

Prezentacja z konferencji po wynikach H1 2021

Informacja prasowa nt. wyników H1 2021

Raport okresowy Grupy Mercator Medical za H1 2021