W kapitalizacji nie ma
innowacyjnego analizatora

W najnowszym, lipcowym wydaniu
miesięcznika „Forbes” można znaleźć ciekawe porównanie obecnej sytuacji
biznesowej PZ Cormay z nienotowanym już na GPW Optopolem wraz z porównaniem
zachowania ich giełdowej kapitalizacji. Konrad Łapiński, zarządzający Total
FIZ, wie co mówi – był znaczącym akcjonariuszem Optopolu, a obecnie należy do
grona głównych właścicieli PZ Cormay. Podkreśla on, że Cormay po spadkach kursu
z I półrocza 2012 r. jest wyceniany
bardzo nisko, niżej niż Optopol w chwili przejmowania przez Canona. To stanowi
podstawę rozważań. Według Konrada Łapińskiego, Cormay posiada atuty, których
brak było w Optopolu – na przykład patenty chroniące jego produkt. Ponadto
Optopol musiał rywalizować z firmami z całego świata, które pracowały nad
bliźniaczym urządzeniem, podczas gdy obecnie Cormay jest pionierem w
mikroprzepływowej analizie krwi. Kolejnym argumentem przemawiającym na rzecz
producenta aparatury laboratoryjnej jest fakt, że Optopol przynosił straty ze
swojego biznesu, natomiast biznes Coramya jest wysoce dochodowy i przynosi
wielomilionowe zyski. Wycena dotychczasowego biznesu globalnego już producenta
sprzętu laboratoryjnego i odczynników to – według Konrada Łapińskiego – między 8 a 12 zł na akcję. Reszta to
wartość Blue Boxa (innowacyjny analizator krwi), która jest trudna do
oszacowania – przychody pojawią się w 2013, 2014 r. Zarządzający Total FIZ
określa tę wartość na kilkadziesiąt złotych na akcję. Tymczasem obecny
kurs to około 10 zł, a minimum intraday z ostatnich tygodni to blisko 8 zł.
Swój tekst Konrad Łapiński kończy zdaniem trafnie opisującym sytuację na
walorach Cormaya: „sprzedający są w 99% pewni, że posiadana przez Cormaya
technologia jest nic niewarta. Pytanie: skąd ta pewność?”